Technika uzyskiwania międzynarodowej zgodności handlowej

Mały konwój samochodów podjechał pod zakład bez uprzedzenia.  Podczas gdy biała brama prowadząca  na  parking  była zabezpieczana, z samochodów wyłonili się funkcjonariusze, każdy w niebieskiej kurtce z dużymi żółtymi literami na plecach. Litery CBP w niektórych przypadkach oznaczają służby ochrony granic i służby celne (Customs and Border Protection service), EE o służby ochrony eksportu (Export Enforcement), a ICE –  członkowie służb wykonawczych biura imigracyjnego i służb celnych. Istniało podejrzenie, że zakład złamał jedno lub więcej porozumień handlowych, a wydarzenia miały  potoczyć się  według  przewidywalnego scenariusza.

– Po pierwsze – relacjonuje Larry  Christensen,  profesor prawa z uniwersytetu Georgeown – pracowników zgromadzono na stołówce i trzymano pod  strażą. Wyrywkowo  brano  ich  na przesłuchania. Biorąc pod uwagę nagłość oraz siłę najazdu, była to dalece przymusowa działalność. Następnie funkcjonariusze wyjęli twarde dyski ze wszystkich serweów i komputerów biurowych w zakładzie. Jedna z firm, w której pracuje Christensen jeszcze nie odzyskała ich z powrotem – a od najazdu minęło już sześć miesięcy. Kiedy  intelektualiści i specjaliści rozmawiają o ryzyku związanym z globalizacją, zazwyczaj chodzi o miejsca pracy przenoszone za granicę. Rzadko kiedy porusza się temat globalnych porozumień handlowych – nawet jeśli stanowią one ryzyko, jakie może  objąć  każdego  amerykańskiego producenta, który zajmuje się importem lub eksportem.

Dla George’a Weise’a, wiceprezesa firmy Vastera ds. zapewniania zgodności globalnego handlu, ROI w postaci twardej gotówki, wynikający z udoskonalenia zgodności występuje w 2 postaciach, jako zwrot cła oraz usprawnienia łańcucha zaopatrzenia

Istnieje  kilka  rodzajów  zagrożeń.  Po pierwsze, istnieje ryzyko sprzedania (lub kupienia) osobom lub organizacjom, które znajdują się na listach zakazanych kontrahentów. Jak mówi Christensen, na listach Departamentu  Skarbu  i  Handlu  USA znajduje się około 7064 nazwisk i nazw, z  których  1560  to  terroryści  lub  osoby pośredniczące w handlu z organizacjami terrorystycznymi. Inne nazwy pojawiają się na liście z różnych przyczyn. Indyjska Organizacja do spraw Badań Kosmicznych jest szanowaną agencją rządową, jednak handel  z  jej  niektórymi  oddziałami  jest zakazany  z  powodu  możliwości  rozpowszechniania technologii produkcji pocisków batalistycznych.

Siła pieniędzy

Istnieje również ryzyko finansowe. Jeśli import  obejmuje  stawki  celne,  towary kupowane za granicą mogą się okazać droższe, jeśli zastosuje się niewłaściwą stawkę celną. Importerzy płacą więcej niż trzeba, jeśli w dokumentacji zostanie pominięty jeden z licznych programów preferencyjnych, które pozwalają na obcinanie taryf lub całkowite ich zniesienie, z racji podpisanych porozumień dotyczących wolnego handlu. Ponadto coraz częściej stawki celne na różne towary zmieniane są w ciągu roku, kiedy wygasają stawki specjalne.

W rezultacie to, co wydawało się niesamowitą okazją podczas składania zamówienia, mogło okazać się drogą pomyłką po ocleniu towarów.

Błędne jest wyobrażenie,  że tego typu ryzyko  prawne  i  finansowe  jest  jedynie hipotetycznym zagrożeniem, rzadko spotykanym w rzeczywistości. Firma nie musi produkować towarów dla wojska ani mieć najnowszych technologii, by jej działalność trafiła w obszary objęte restrykcjami.

Handel z niektórymi krajami jest całkowicie zakazany. Firmę Tyson Foods, ze Springdale (Arkansas), przed amerykańską okupacją ukarano grzywną w wysokości  150  tys.  USD  za  wysyłanie kawałków kurczaka do Iraku przez pośrednika w Jordanii. Nawiązanie pośredniej współpracy z zakazanymi partnerami jest niezwykle  łatwe nawet w krajach nie objętych embargiem. Na przykład American Home Products z Madison (NJ) musiała wyłożyć 2,5 mln USD, gdy okazało się, że jej mały oddział w Kolumbii współpracował z przedstawicielami znajdujących się na czarnej liście handlarzy narkotyków.

Jeśli chodzi o końcowy koszt zgodności handlowej, to importerzy, którzy eksportują to, co zaimportowali, mogą odzyskać 99% stawek celnych w ramach zaordynowanego przez rząd USA programu odzyskiwania stawek celnych. Pod warunkiem, że firma potrafi  udowodnić  bardzo  szczegółowo, iż eksportuje te same towary, które importowała.  Jeśli  rozpatrywanymi  towarami są  elementy  łączne,  okucia  czy  odlewy złożone  w  skomplikowane  modele  albo takie,  które  np.  są  rutynowo  kupowane od więcej niż jednego dostawcy – sprawa może być trudna. Dr John Coyle z Uniwersytetu  Stanu  Pensylwania,  pracujący na wydziale badań łańcucha zaopatrzenia oszacował,  że w roku 2001 amerykańscy importerzy i eksporterzy nie odzyskali aż  10 mld USD ze stawek celnych. – Może nie byli w stanie odzyskać całości, ale można było odzyskać znaczne części, gdyby tylko firmy lepiej monitorowały przepływ produktów – uważa Coyle.

Co teraz?

Co może w takiej sytuacji zrobić producent? Wielu polega na spedytorach. Na przykład FedEx oferuje pełen zakres usług zapewniających zgodność z przepisami. Wielcy przewoźnicy powietrzni mają świadomość, że  klienci  chcą  pozbyć  się  utrudnień, w  roku  2002  powołano  więc  specjalny oddział FedEx Trade Networks, który zajmuje się tylko takimi sprawami. – Obecnie jesteśmy największym pośrednikiem celnym w USA – chwali się Ed Clark, prezes i główny dyrektor zarządzający firmy.

– Niektóre usługi z dziedziny zgodności są bezpłatne, dostępne poprzez stronę FedEksu w ramach całości naszych usług spedycyjnych. W przypadku innych usług naliczane są szczegółowe opłaty. Wszystkie usługi importowe muszą być wyszczególnione  według  kodów  identyfikacyjnych stawek celnych, które znajdują się w zbiorczym zestawieniu państwowym “Harmonized Trade Schedule” USA, dwutomowym opasłym dziele, o grubości prawie 20 cm. Należy  przeczytać  je  dokładnie  –  jedna stawka celna dla rękawic skórzanych, inna dla  wełnianych,  a  jeszcze  inna  dla  tych z podszewką. FedEx udostępnia te informacje w formie elektronicznej oraz oferuje usługi konsultantów, przeszkolonych w  zakresie  takich  niejednoznaczności. Pozwala  to  na  klasyfikację  wszystkich towarów danego producenta według odpowiednich kategorii – wyjaśnia Clark.

Zgodność w handlu globalnym zawiera pewien element ryzyka, który dotyczy każdego amerykańskiego producenta zaangażowanego w import lub eksport

FedEx nie jest jedyną firmą oferującą tego typu usługi jako cześć znacznie większego pakietu. Tak samo postępuje firma oferująca transport morski, APL, a także specjalista w dziedzinie globalnego oprogramowania logistycznego G-Log.

– Jeśli chodzi z zapewnienie zgodności handlu z prawem, to istnieje wyraźne rozróżnienie pomiędzy dostawcami nastawionymi  na  zawartość  a  nastawionymi na proces – mówi Lora Cecere, dyrektor bostońskiej  AMR  Research.  FedEx i G-Log to przykłady dostawców nastawionych na process, podczas gdy dostawcy nastawieni na zawartość, którzy kompilują, utrzymują oraz sprzedają dostęp do danych dotyczących taryf, embarga oraz zakazów handlowych, to firmy takie jak: Vastera, NextLinx oraz Open Harbor.

Niektórzy dostawcy  zmagają się z obydwoma aspektami zgodności. Na przykład FedEx kupił firmę WorldTariff, która zajmowała się: taryfami celnymi, podatkami, należnościami oraz preferencyjnymi programami handlowymi w 118 krajach.

– Gracze z branży ERP również zabrali się do dzieła dzięki współpracy z dostawcami zawartości. Na przykład firma People-Soft od roku 1995 oferowała wbudowaną zdolność do zgodności handlowej – mówi Bob Dicello, starszy menedżer do spraw produktu.  –  Zawsze  kiedy  zamówienie przechodzi przez system lub zmienia swój status, wykonywana jest kontrola zgodności. W ten sposób niweluje się możliwość, że firma produkcyjna przyjmuje zamówienie, a potem dowiaduje się – po zmianie nazwy klienta, adresu, przewoźnika czy też kraju przeznaczenia – że złamała prawo.

Znajdujący  się  w  Schaumburgu  (IL) elektroniczny gigant Motorola, przyznaje, że jest na tyle duży, by dać sobie radę z własnymi potrzebami logistycznymi, a mimo to zleca zapewnienie zgodności handlowej firmie WorldTariff, będącej oddziałem FedEx.

– Dostęp do zawartości uzyskuje Motorola przez  sieć,  w  trybie  online  –  wyjaśnia Eric Larsen, starszy specjalista do spraw zapewnienia zgodności handlowej w firmie Motorola. – Istnieje rozwiązanie FedEx bardziej zintegrowane z SAP-em, ale u nas jest Oracle. FedEx ogłosił ostatnio konwersję, ale nie spodziewam się przejścia. Byliśmy w stanie przekonywać szefów do korzyści wynikających z inwestycji. Nie możemy jednak iść do nich i powiedzieć: Musimy być zgodni. Bo my już jesteśmy zgodni. Eric Larsen przyznaje jednak,  że firmom, które nie mają takich doświadczeń w dziedzinie zgodności jak Motorola, posiadająca 85  specjalistów  handlowych  na  całym świecie, takie przejście się opłaci.

Chociaż Motorola posługuje się World-Tariff do podejmowania lepszych decyzji dotyczących  źródeł  zakupu  materiałów i do obliczania rzeczywistej ceny otrzymywanych towarów, z uwzględnieniem obowiązujących stawek celnych i podatków, okazuje się, iż są problemy z oszacowaniem korzyści ze zgodności. – Zwrot z inwestycji w przypadku zgodności trudno oszacować. Niełatwo wycenić kary, których się jeszcze nie zapłaciło – mówi Larsen.

Rozpatrując ROI

Vastera  połączyła  swoje  doświadczenia w  dziedzinie  zapewnienia  zgodności z tradycyjną ofertą programową dotyczącą międzynarodowego handlu w produktach –  TradeSphere  Importer  i  TradeSphere Exporter, oraz  świadczenie usług zapewniających  zgodność  w  handlu  dla  firm takich jak  Ford,  Black&Decker,  Nortel, GE oraz Lucent.

Larry Christensen, profesor na wydziale prawa uniwersytetu Georgetown był wcześniej starszym urzędnikiem Biura Administracji Eksportu, a obecnie jest wiceprezesem ds. zapewnienia zgodności międzynarodowego handlu firmy Vastera

Firma ma również bogate zaplecze ekspertów. Należą do nich: Larry Christensen z wydziału prawa na uniwersytecie Georgetown, który był wcześniej starszym urzędnikiem amerykańskiego rządowego biura do spraw administracji eksportu, a w firmie Vastera jest wiceprezesem ds. zapewniania zgodności  globalnego  handlu;  George Weise, wcześniej komisarz amerykańskiego Urzędu Celnego, obecnie wiceprezes w firmie Vastera ds. zapewniania zgodności globalnego handlu. Weise widzi dwa rodzaje namacalnych zysków z inwestycji (ROI), wynikających z udoskonalonej zgodności.

Pierwsza korzyść to zwrot stawek celnych. Domaganie się zwrotów oraz robienie tego we właściwy sposób, to sprawa skomplikowana,  a  wielu  producentom łatwiej zostawić pieniądze na stole. Po drugie ROI to łańcuch zaopatrzenia, który jest lepiej  zorganizowany. – Właściwe informacje, we właściwych rękach, o właściwym czasie, tak, by  zapewnić  sprawne funkcjonowanie  łańcucha  zaopatrzenia  –  tak to ujmuje Weise. Zwiększając pewność, że towary pojawią się na czas, można zmniejszyć stany magazynowe. Na krótka metę oszczędza się pieniądze, na dłuższą – oba rodzaje działań są samo finansujące się.

Brzmiało to obiecująco dla producenta  środków  chemicznych  Schenectady International, z Schenectady, z 25 zakładami zlokalizowanymi w 14 krajach. – Na początku firma wybrała rozwiązanie Vastera jako część wdrożenia systemu J.D. Edwards w roku 1998 – wyjaśnia menedżer ds. globalnych rozwiązań dla przedsiębiorstw, Ken Rau. W roku 2003 firma dokonała rewizji podjętej  decyzji,  kiedy  w  placówkach zagranicznych wdrożyła oprogramowanie dla przedsiębiorstw firmy  Ross Systems. Decyzja ta została następnie rozszerzona na USA.

Jeszcze raz Vastera okazała się nazwą wybraną  z  dość  krótkiej  listy.  –  System Vastera działa w zakładach w Meksyku, Niemczech, Chinach oraz w Wielkiej Brytanii. Obecnie jest wdrażany w Szwajcarii i  USA. W  przyszłym  roku  planuje  się wdrożenie w Indiach, Południowej Afryce, Brazylii, Korei oraz Australii.

– Standardowo system Vastera identyfikuje zamówienia, które nie są zgodne z wymogami prawnymi. W większości przypadków niezgodności wynikają z drobnych błędów w  dokumentacji,  które  mogą  wstrzymać wysyłkę w porcie czy na granicy, co nie należy do przyjemności, ale nie jest katastrofą. Od czasu do czasu transakcja jest zawierana z zakazanym kontrahentem. Po prostu, produkt zachowuje się dokładnie tak, jak tego oczekiwaliśmy – mówi Rau. Dla każdej firmy, której zależy na uniknięciu wizyty panów w niebieskich kurtkach z  żółtymi literami, to muszą być dobre wieści.     

Wymuszone przez terroryzm wymogi zgodności obowiązujące producentów

Nakaz

Opis

Wymagania

Akt Patriotyczny USA

Zestaw regulacji prawnych mających na celu zapobieganie terroryzmowi

Wymagane udokumentowanie współpracy z klientami “Znaj swojego klienta”

Partnerstwo w handlu przeciw terroryzmowi (C-TPAT)

Urząd celny USA prosi społeczność biznesową o pomoc w zabezpieczeniu łańcucha zaopatrzenia przed terroryzmem

Samoocena z użyciem wytycznych bezpieczeństwa C-TPAT w celu wdrożenia programu bezpiecznego łańcucha zaopatrzenia. Inicjatywa bezpiecznego przewozu (Cargo Security Initiative) dodaje do tego wymagania konieczności składania informacji z 24-godzinnym wyprzedzeniem

Akt dotyczący bioterroryzmu 2002

Obejmuje ochronę łańcucha zaopatrzenia w żywność oraz dokumentowanie pochodzenia żywności

Rejestracja wszystkich krajowych oraz zagranicznych “zakładów przetwórstwa żywości”; prowadzenie i przechowywanie dokumentacji (w formacie pozwalającym na udostępnienie informacji FDA w ciągu kilku godzin) oraz informowanie o transportach żywności przed wpuszczeniem ich na teren USA

Autor: Malcolm Wheatley, MBT US