Jakość programów do zarządzania wydajnością firmy (business performance management – BPM) zależy od jakości danych, które je zasilają. Dlatego eksperci ds. przemysłu podkreślają potrzebę starannego zaprojektowania architektury systemów magazynowania danych, które są podstawowymi repozytoriami dla BPM.
– Najważniejsze, o czym trzeba pamiętać, to że architektura hurtowni danych musi być na tyle elastyczna, by była w stanie sprostać nie tylko bieżącym, ale i przyszłym potrzebom firmy – mówi J. Paul Kirby, dyrektor do spraw badań w AMR Research. – Po zainstalowaniu hurtowni danych użytkownicy będą zwiększać swoje zapotrzebowanie na informacje aż do załamania się systemu.
Kirby zaleca również budowanie hurtowni danych dla całego przedsiębiorstwa zamiast małych centrów danych obsługujących np. poszczególne działy. Zauważa jednak, że hurtowni danych dla przedsiębiorstwa nie buduje się (i raczej nie powinno) od razu. Najlepszym podejściem, jak zaleca Kirby, jest poszukanie takiego obszaru firmy, w którym hurtownia danych jest szczególnie potrzebna i zbudowanie takiej hurtowni, która tę potrzebę zaspokoi, zapewniając równocześnie jej rozbudowę w celu zaspokajania rosnących potrzeb.
– Inicjatywy z zakresu zarządzania wydajnością pochodzą zazwyczaj od zarządu, który chce mieć obraz działalności firmy poprzez dostęp do najważniejszych wskaźników wydajności – mówi Darren Cunningham, dyrektor ds. integracji danych w firmie Business Objects, który jest dostawcą oprogramowania BI oraz systemów BPM. – Zabieramy się więc za projekt, zaczynając od kilku użytkowników, a następnie rozszerzamy zasięg systemu – przy czym początkowi użytkownicy decydują, które dane znajdą się w repozytorium.
|
Dostawcy oprogramowania BI posiadają narzędzia do pobierania danych z aplikacji źródłowych i konwertowania ich do właściwego formatu przed umieszczeniem w hurtowni danych |
Wraz ze zwiększaniem się liczby użytkowników zmieniają się również rodzaje danych, które powinny trafić do repozytorium. Aby uniknąć problemów w przyszłości, firmy muszą podejmować działania mające na celu zapewnienie odpowiedniej jakości danych. – Pierwszy krok polega na tym, że użytkownicy dokonują przeglądu danych, jakie mają zostać umieszczone w hurtowni danych, w celu zagwarantowania, że w systemie znajdzie się to, co rzeczywiście powinno się tam znaleźć. Należy również ustanowić zasady gwarantujące, że dane, z których będzie korzystać kilka grup użytkowników, są wprowadzane w takim samym formacie i mają takie samo znaczenie – mówi Kirby.
Dostawcy rozwiązań Business Intelligence, Business Objects, SAS i Cognos, posiadają produkty o nazwie ETL (extract, transform and load – pobieranie, przekształcanie, ładowanie) – programy, które pobierają dane z programów źródłowych, konwertują do właściwych formatów i przesyłają do hurtowni danych. Enterprise ETL(Q) Server SAS charakteryzuje się dodatkowo wbudowanym narzędziem analitycznym Data Mining (inteligentne wyszukiwanie danych).
Bill Prentice, strateg do spraw technologii w firmie SAS, uważa, że użytkownicy powinni wiedzieć, iż firmowa hurtowniadanych nie musi znajdować się w jednej lokalizacji. Może składać się z serii mniejszych hurtowni, połączonych odpowiednią infrastrukturą. – To podejście zapewnia elastyczność, nieodłączny element każdej architektury do efektywnego magazynowania danych – zgadza się Kirby.