Amerykańscy przedstawiciele kadry zarządzającej przemysłem tekstylnym oraz międzynarodowe organizacje handlowe są świadomi zbliżającego się końca restrykcji nałożonych na chińskie produkty tekstylne, co ma nastąpić w styczniu 2005 roku. Stanowi to przyczynę poważnych trosk i może stać się podstawą do podejmowania stosowych działań.
W czerwcu przedstawiciele 25 krajów zebrali się w Brukseli na zwołanym w trybie natychmiastowym szczycie poświęconym Uczciwej Wymianie Handlowej w Przemyśle Tekstylnym i Odzieżowym. Kilka dni później 100 przedstawicieli kadry zarządzającej, reprezentujących amerykańskie firmy tekstylne i odzieżowe, jak również reprezentanci instytucji handlowych zebrali się w Waszyngtonie, aby lobbować za podjęciem rządowych działań w celu skłonienia Światowej Organizacji Handlowej do przedłużenia restrykcji wobec Chin na dalsze trzy lata. Reprezentanci 47 krajów prosili o to samo już wcześniej tego roku.
– Zostaliśmy przyparci do muru – powiedział James Chesnutt, wiceprzewodniczący nowo utworzonej organizacji o nazwie Narodowa Rada Organizacji Tekstylnych (National Council of Textile Organizations – NCTO). – Biorąc pod uwagę, jak wielka jest przewaga handlowa Chin, 200-letni przemysł, który w dalszym ciągu jest największym pracodawcą w USA, zostanie dosłownie zmieciony w ciągu dwóch lat, jeśli rząd nie podejmie stosownych działań w tym kierunku.
W kategoriach handlowych, w których wcześniej nastąpiło zniesienie restrykcji, w styczniu 2002 roku Chiny zwiększyły z 9 do 65% udział w globalnym rynku. Równocześnie Tajlandia, drugi co do wielkości producent, odnotowała spadek udziału w globalnym rynku z 10 do 4%. Jak podaje NCTO, w kategoriach nie objętych restrykcjami 31 krajów doświadczyło spadku od 75 do 100%, a 40 krajów od 50 do 74%.
– Sprawę pogarsza fakt, że udział Chin w globalnym rynku w tych kategoriach ciągle wzrasta – powiedział Cass Johnson, prezes NCTO. NCTO twierdzi, że zniesienie restrykcji to zagrożenie utraty 30 milionów miejsc pracy na całym świecie.
W ostatnich 25 latach Chiny koncentrowały się na agresywnej modernizacji przemysłu tekstylno-odzieżowego, stając się największym na świecie producentem odzieżowym. Według Międzynarodowej Federacji Producentów Tekstylnych przemysł ten reprezentuje 10% chińskiego PKB oraz 20% działalności przemysłowej. Chiny skoncentrowały się na tym obszarze, na którym mogły najszybciej osiągnąć przewagę konkurencyjną – na przemyśle odzieżowym, w którym dominują z racji niemal nieograniczonych zasobów siły roboczej.
Chiny zwlekają z bardziej kosztownymi modernizacjami parku maszynowego przemysłu tekstylnego, co sprawia, że jednocześnie nadal są jednym z największych na świecie importerów towarów tekstylnych. Badanie przeprowadzone ostatnio wspólnie przez Zarząd Konferencji oraz Narodowe Biuro Statystyczne wykazało, że w latach 1995–2002 Chiny utraciły dziewięć razy więcej niż USA stanowisk pracy w przemyśle tekstylnym. Podstawową przyczyną takiego stanu rzeczy jest modernizacja, która przyniosła wzrost wydajności.
Po zdjęciu restrykcji w ciągu 28 miesięcy Chiny zdobyły 65% udziału w globalnym rynku niektórych kategorii handlowych, podczas gdy wszyscy inni główni dostawcy notują ciągły spadek udziału w rynku
|