Siła przyzwyczajenia (by nie rzec nałogu) jest straszna. Chyba nie da się już w Polsce znaleźć więcej niż 100 osób, które miałyby wątpliwości, czy warto komputeryzować firmy i czy warto było wstępować do Unii. A nasi (niektórzy) ministrowie wciąż swoje… Produkcja przemysłowa (rok do roku) wzrosła nam o 14,3%, a PKB (kwartał do kwartału) o 5,2%. I to niezbicie wykazuje, że – poza tymi kilkoma politykami – jesteśmy raczej normalni i po prostu robimy swoje, i to wyraźnie z powodzeniem.
We wrześniowym MSI piszemy o sztuce przewidywania popytu i o zarządzaniu ryzykiem w łańcuchu dostaw.
To problemy dość ponadczasowe. Jak zawsze przedstawiamy i wdrożenia, i nowości, i kilka interesujących wypowiedzi.
Mimo corocznego sezonu ogórkowego świat nie przestał pędzić do przodu. Wyraźnie przyszła kolej na typowe drugie stadium cyklu koniunkturalnego, w którym – z podręcznikową precyzją – dostawcy surowców testują możliwości maksymalnego wywindowania cen, giganci przeżywają dramatyczne zwroty, a rąk do pracy zaczyna brakować. Tak, tak. Z analiz Gartnera wynika, że w obszarze middleware gwałtownie rośnie udział Oracle, a w segmencie Bussines Intelligence najszybciej rośnie udział SAS, natomiast „zgryz ma” i Microsoft, i Intel (16 tysięcy przewidzianych do zwolnienia), i Deutsche Telecom…
Ale „podręcznikowe” drugie stadium fazy wzrostu koniunktury ma swoje istotne zalety. To bezsprzecznie najkorzystniejszy okres dla dynamicznych fi rm małych i średnich, by wykorzystując pojawiające się jak grzyby po deszczu nisze rynkowe – szybko rosnąć i zabierać gigantom sporą część zmieniającego się rynku.
Większość polskich fi rm sektora IT to właśnie (w skali światowej) firmy jeszcze małe i średnie. To ich czas i ich szansa. Zanim (za jakieś 3–4 lata) przyjdzie stagnacja, a później (gdzieś za 5–7 lat) kryzys, bankructwa i kolejne połykanie mniejszych przez gigantów – kujmy żelazo, póki gorące. Z teorii celu wynika, że zazwyczaj opłaca się skoncentrować wysiłki na tym segmencie, gdzie w danej chwili szanse są największe, odstępując od marnowania energii, sił i środków w obszarach, gdzie opór materii jest znaczący. To sprawdzona reguła BlitzKriegu.
Choć Polska nie jest światowym gigantem, rozumiemy i wyczuwamy tę logikę. A logika nakazuje, by poszukiwać nowych nisz, nowych pomysłów i nowych form, natomiast nie marnować sił i środków tam, gdzie prawdopodobieństwo sukcesu jest niewielkie. Także stąd pomysł na zmianę warty…
W listopadzie MSI Polska będzie obchodzić swoje drugie urodziny. Już od dawna nie raczkuje i – jak z każdego mojego dziecka – jestem z niego dumny. Nie, nie porzucam MSI.
Dziękuję naszym Czytelnikom i Partnerom za niemal dwa dobre lata na łamach MSI. Adam Majczak
redaktor merytoryczny