SOA w Polsce

Według analityków z francuskiej firmy BIT Group rynek SOA (Service Oriented Architecture – architektury ukierunkowanej na usługi) powinien w 2010 r. osiągnąć wartość 100 mld USD (dane z połowy 2007 r.), dlatego dostawcy rozwiązań IT patrzą na ten rynek jak na nowe Eldorado. Z kolei analitycy Gartnera twierdzą, że do 2010 r. aż 80% przychodów na rynku oprogramowania (razem z kosztami licencji) będzie pochodziło z wytwarzania aplikacji opartych na modelu SOA.

W Polsce o SOA jest głośno od jakiegoś czasu. Już w 2006 r. firma Progress Software prezentowała działanie tej architektury na przykładzie kolejki, do której można było doczepiać dowolne wagony, zmieniając w ten sposób jej funkcje i cel przeznaczenia.

Na polskim rynku SOA działa wiele firm. Na przykład BEA Systems (obecnie w barwach Oracle’a) definiuje swoją platformę AquaLogic jako myślącą ciecz, zapełniającą każde wolne miejsce między istniejącymi systemami informatycznymi, usprawniającymi życie przedsiębiorstw (patrz: wywiad z Robem Levy w MSI Polska luty 2007).

W drugiej połowie 2006 r. w Warszawie rozpoczęło działalność SOA Center of Excellence firmy IBM Polska. W ofercie ma usługi biznesowe, np. wspomagające wprowadzanie ładu organizacyjnego – IBM SOA Governance, oraz usługi techniczno-projektowe, np. identyfikacja i specyfikacja usług w oparciu o Service-Oriented Modelling and Architecture.

Z kolei system ERP Vantage firmy Epicor Software został od podstaw stworzony w architekturze SOA i ma już kilka wdrożeń w Polsce.

Ale czy znaczenie architektury SOA stało się powszechnie znane? W rzeczywistości polski rynek traktuje SOA jako kolejne modne hasło, nie wiedząc tak naprawdę, jakie niesie korzyści. Czy w ciągu dwóch lat mamy szansę dogonić Zachód?

6 października 2008 r. firma HP wprowadziła na rynek nową wersję oprogramowania do nadzorowania architektury zorientowanej na usługi HP SOA Systinet 3.00. Oprogramowanie pomaga działom informatyki efektywniej wykorzystywać posiadane zasoby, aby zapewnić uzyskiwanie większych korzyści biznesowych z działań związanych z architekturą SOA.

W sponsorowanym przez HP, a opracowanym przez firmę IDC raporcie „Business Value Spotlight” stwierdzono, że międzynarodowa firma telekomunikacyjna Telecom Co. dzięki zastosowaniu rozwiązań HP SOA Governance i HP SOA Management w ciągu trzech lat osiągnęła zwrot z inwestycji rzędu 327%. Badania wykazały, że firma wykorzystuje teraz swoje zasoby bardziej efektywnie, podnosząc jakość świadczonych usług abonenckich i obniżając ich koszty.

Korzyści z zastosowania SOA:

  • skrócenie czasu przestojów usług technicznych o 33%, co pozwoliło osiągnąć oszczędności rzędu 2 mln USD rocznie,
  • zwiększenie wskaźnika utrzymania klientów, co zapewniło oszczędności na poziomie 1,35 mln USD rocznie,
  • skrócenie czasu opracowywania nowych usług, co przyniosło korzyści w wysokości 1,8 mln USD rocznie,
  • obniżenie kosztów infrastruktury informatycznej o prawie 800 tys. USD. ,

– Działy informatyki przyspieszają wdrażanie architektury SOA w całym przedsiębiorstwie, aby znacznie zwiększyć szybkość reakcji infrastruktury IT, a także obniżyć koszty i uzyskać więcej środków na wprowadzanie innowacji – powiedział Tim Hall, dyrektor ds. produktów SOA w dziale oprogramowania HP (HP Software).

 

Żródło: www.hp.com

Filozofia budowy rozwiązań

Piotr Kociński

dyrektor

Działu Projektowania

Rozwiązań IT

IBM Polska

 

Do SOA należy podchodzić z rezerwą. Nie jest to technologia, nie u każdego klienta jej wdrożenie w dowolnym momencie zaowocuje piorunującymi efektami. To filozofia budowy rozwiązań. Trzeba ją umiejętnie dopasować do rozwiązań technicznych, które klient już ma, bo rzadko zdarza się, by użytkownicy chcieli do nowych koncepcji architektonicznych kupować całkowicie nowe platformy sprzętowo-programowe. A to, niestety, istotnie ogranicza korzyści, jakie można z SOA uzyskać.

Trzeba też pamiętać, że koncepcja SOA ewoluowała od szeroko rozumianego zbioru dobrych praktyk, gdzie szyna serwisowa wcale nie była częścią najważniejszą, do koncepcji, w której stała się częścią dominującą. Dopiero wtedy można było powiązać z nią konkretne oprogramowanie narzędziowe, co wcześniej było po prostu niemożliwe.

Wiem z doświadczenia, że decydentów biznesowych interesuje możliwość szybkiego wdrażania nowych produktów, a nie wprowadzanie porządku w infrastrukturę IT (IT Governance). SOA z szyną serwisową zapewnia szybsze wprowadzanie produktów biznesowych na rynek. I właśnie ta cecha czyni SOA atrakcyjną dla biznesu. Tak było przynajmniej w przypadku IBM Polska, który na architekturze SOA oparł projekty zrealizowane w dwóch dużych bankach oraz w dwóch instytucjach publicznych. Warto przy tym zaznaczyć, że wdrażanie SOA to taka „never-ending story” („niekończąca się historia”), bo jak już się raz wdroży szynę serwisową, zawsze można na niej szybko stawiać nowe usługi. Z każdą nową usługą wiążą się inne konkretne korzyści biznesowe.

O powodzeniu wdrożenia SOA decyduje faza przedprojektowa, która poprzedza podpisanie kontraktu i modelowanie procesów biznesowych. Mam tu na myśli opracowanie wstępnej architektury SOA i wdrożenie rozwiązania pilotowego, które ma jednocześnie charakter prototypowy i wspomaga przeprowadzenie analizy wykonalności.

O ile w przypadku wdrażania systemów IT innego rodzaju z prototypowania z reguły rezygnuje się z powodów kosztowych, o tyle w przypadku SOA taka decyzja w połączeniu z brakiem pilota może zaowocować niepowodzeniem całego projektu. I nie chodzi tu o wdrażanie jakiejkolwiek szyny usługowej, bo nie zawsze jest to konieczne, ale o takie rozwiązanie, które pozwoliłoby przyszłym użytkownikom wyobrazić sobie, jakie narzędzia dostaną do ręki, gdy wdrożenie SOA się powiedzie. Może to być na przykład makieta ekranowa do obsługi jakiegoś procesu czy tworzenia nowego produktu, co bardzo pomoże w fazie projektowania systemu zarówno im, jak i działowi IT oraz firmie wdrożeniowej.

Mniejsze znaczenie ma natomiast funkcjonowanie w organizacji zbioru dobrych praktyk czy kultura organizacyjna. Znam przypadek, gdzie SOA udało się pomyślnie wdrożyć, mimo że nie było w firmie żadnej kultury organizacyjnej, tylko żelazna dyscyplina działania.