Rozwiązania o otwartym kodzie źródłowym – kolejna bardzo problematyczna technika

Gdy członkowie zarządu wychodzą ze skóry, żeby zdyskredytować jakąś technikę, jak  zrobił Steve Ballmer z Microsoftu z Linuksem podczas spotkania  Rady Programowej Stanu Massachusetts pod koniec 2004 r. – od razu wiadomo, że coś jest nie tak.

Ballmer ma powody, aby obawiać się oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym – począwszy od systemu operacyjnego Linux, po bazy danych MaxDB i pakiety ERP, produkty wyrastające jak chwasty w ogródku oprogramowania. Jak jednak wie każdy dobry ogrodnik, te programy są chwastami tylko w oczach tych, dla których stanowią poważną konkurencję.

Rozwiązania o otwartym kodzie źródłowym zapewniają użytkownikom możliwość budowania własnych rozwiązań

Rozważmy kilka nowości z dziedziny rozwiązań o otwartym kodzie źródłowym.

  • Kalifornia dołączyła ostatnio do stanu Massachusetts, Wielkiej Brytanii i Korei, opowiadając się razem z nimi w  Monachium za oprogramowaniem o otwartym kodzie źródłowym, które jest tańsze i często bezpieczniejsze od rozwiązań opatentowanych.
  • Na początku września 2004 r. oprogramowanie otwartego źródła firmy Compiere zostało skopiowane przez prawie 700 000 użytkowników.
  • Technika otwartego źródła – łącznie z systemami Linux, Apache, JBoss i innymi – w dalszym ciągu zwiększa udziały w rynku, odbierając jego część komercyjnym rozwiązaniom opatentowanym.
  • Grupa firm będących użytkownikami końcowymi, takich jak Best Buy, Cargill oraz Medtronic, utworzyła międzynarodowe konsorcjum o nazwie Avalanche Corporate Technology Cooperative, którego członkowie udostępniają oprogramowanie i własność intelektualną.
  • Najwięksi dostawcy rozwiązań, jak IBM, Computer Associates oraz SAP w dalszym ciągu wnoszą swój wkład w postaci własności intelektualnej do środowiska otwartego źródła.

Wszystko to składa się na bardzo duży wybór, co prowadzi do dezorientacji kupujących oprogramowanie.Dawniej praktykowano zlecanie wykonania procesu/aplikacji albo budowano samodzielnie, albo kupowano oprogramowanie.

Rozwiązania otwartego źródła zmieniły te założenia, ponieważ jest możliwe zbudowanie własnego rozwiązania czy nawet połączenie dostępnych metod z pomocą konsorcjum, własnymi siłami czy nawet poprzez podpisanie kontraktu z zagranicznymi firmami. Dlatego ekonomika sposobów wdrażania IT staje na głowie i nadszedł czas, aby ją ponownie przeanalizować.

Nabywcy oprogramowania mają obecnie wybór, który oznacza ich dużą siłę przetargową. To jeden z powodów, przez które rynek oprogramowania jeszcze nie odzyskał notowanego wcześniej wzrostu.

Aby poradzić sobie z rozwiązaniami otwartego źródła, wielu sprzedawców technik IT musi zmienić strategie inwestycyjne, przesuwając punkt ciężkości ze sprzedaży aplikacji na proces ich obsługiwania. To, co sprzedawca straci na sprzęcie czy licencjach programowych, trzeba będzie odzyskać z długoterminowych kontraktów na obsługę produktów i usługi konsultacyjne.

Te czynniki oraz rozwijający się rynek produktów i inicjatyw otwartego źródła sprawią, że kupujący staną się równorzędnymi partnerami dostawców licencji programowych oraz dostawców usług otwartego źródła, co wymusi obniżkę marż i długoterminowe obniżki cen. Jeśli chodzi o wpływ tego zjawiska na technologię, mamy tu do czynienia z ekonomicznym  równoważnikiem prawa Moore’a, które jest wciąż skuteczne w obszarze sprzętowym. Microsoft ma powody do strachu. Poważne.

Erik Keller jest szefem Wapiti LLC, niezależnej firmy konsultingowej. Przed powołaniem Wapiti Keller był dyrektorem do spraw badań oraz wiceprezesem firmy Gartner. Najbardziej chyba znany jest z tego, że jako członek zespołu Gartner wymyślił skrót ERP (enterprise resources planning) – planowanie zasobów przedsiębiorstwa