Portret własny szefa w IT

    Twórca wartości, nastawiony na współpracę lider biznesu, zarazem przenikliwy wizjoner i niestrudzony pogromca kosztów – takimi cechami charakteryzuje się „typowy” menedżer w polskiej firmie odpowiedzialny za sprawy IT. Pod tym względem nie różni się od swego kolegi z tych firm zagranicznych, które rozwijają się szybko lub co najmniej w średnim tempie.

    Tego typu wnioski wynikają z międzynarodowego badania przeprowadzonego przez IBM pt. „Nowy głos CIO.” Uczestniczyło w nim ponad 2500 dyrektorami IT (CIO) z 19 branż (w Polsce z 5) i z 78 krajów. Pytano ich, jakie cele biznesowe sobie stawiają oraz jakie wyzwania ich oczekują.

    – To było największe badanie osobowości kadry zarządzającej w sektorze informatycznym – powiedziała podczas konferencji prasowej Anna Sieńko, dyrektor generalna IBM Polska.

    Ogólny wniosek wynikający z analizy jest taki, że aż 83 proc. wszystkich respondentów na świecie uznało nowe podejście do analizy i zarządzania informacją w firmie (np. rozwiązań typu business intelligence) za kluczowe w zwiększaniu konkurencyjności. Na kolejnym miejscu wskazali: wirtualizację (76 proc. wskazań; jest to efektywniejsze wykorzystanie istniejących zasobów sprzętowych, przez dostosowanie go do wymagań użytkownika), zarządzanie ryzykiem (71 proc.), rozwiązania mobilne oraz współpracę z klientami i partnerami (po 68 proc. odpowiedzi; nie sumują się one do 100, ponieważ można było wybrać kilka wariantów).

    Wskazania CIO różniły się jednak pod dwoma względami. Inaczej nieco swoją rolę i metody działania oceniali ci szefowie IT, którzy pracowali w firmach wolno rozwijających się, inaczej w firmach średniego tempa rozwoju oraz szybkiego (jako kryterium przyjęto średni wskaźnik wzrostu zyskowności przed opodatkowaniem w relacji do średniego wskaźnika w branży, w latach 2004-2008). Odnosząc sukcesy CIO skupiają się zwykle na realizacji trzech celów (wprowadzanie innowacji, dbanie o zwiększanie poziomu zwrotu z inwestycji w IT oraz zwiększanie wpływu IT na biznes), lecz każdy z nich można osiągać w dwojaki sposób.

    – W ten sposób ci menedżerowie łączą w sobie trzy pary ról, które na pierwszy rzut oka wydają się być przeciwstawne, jednak w istocie się uzupełniają – powiedziała dyrektor Sieńko.

    Cel pierwszy można osiągnąć, będąc albo „przenikliwym wizjonerem” (pyta, co firma może więcej zrobić), albo „twardo stąpającym po ziemi pragmatykiem”, cel drugi – będąc albo „twórcą wartości”, albo „niestrudzonym pogromcą kosztów, a trzeci – „nastawionym na współpracę liderem biznesu” lub „inspirującym menedżerem IT” (szuka, co w swoim obszarze działania może usprawnić). Badanie wykazało, że taka wszechstronność jest dla CIO niezbędna, gdyż to właśnie ona napędza innowacyjność i rozwój finansowy firmy, a jest dobierana w zależności od przyjętej strategii i aktualnej jej sytuacji.

    – Polscy CIO wypadli korzystnie w tym badaniu – stwierdziła Anna Sieńko – Wskazywali oni zarazem na inne priorytety swoich działań.

    Na pierwszym miejscu stawiali integrację aplikacji (88 proc. wypowiedzi), a na miejscu 2-4: wirtualizację, zarządzanie procesami biznesowymi (BPM) oraz usługi sieciowe – SOA (wszystkie po 81 proc. wskazań). Wyniki badania w Polsce dowiodły też, że dyrektorzy IT w średniej wielkości firmach nie tylko częściej zasiadają w zarządzie (50 proc., w porównaniu do 33 proc. w przypadku większych firm), ale również częściej używają swojej pozycji do wykorzystania IT jako narzędzia innowacji biznesowej (68 proc. – w porównaniu do 55 proc.).