PLANY ROZWOJU: Badania Deloitte/NAM ukazują zamiary producentów z USA dotyczące rozwoju w kraju i za granicą

Największym zaskoczeniem, jakie przyniosło opublikowane w marcu Badanie Miejsc Wytwarzania, prowadzone wspólnie przez Narodowe Stowarzyszenie Producentów (National Association of Manufacturers – NAM) i mieszczącą się w Nowym Jorku firmę Deloitte Consulting, była informacja, że duży procent respondentów planuje rozwój. Ponad 60% deklaruje zamiar rozszerzenia działania w ciągu najbliższych trzech lat, a prawie trzy czwarte z nich twierdzi, że rozwój obejmie krajowy rynek.

– Parafrazując Marka Twaina – śmierć amerykańskiej wytwórczości była znacznie przesadzona – mówi Phil Schneider, dyrektor i kierownik ds. procedur (Global Expansion Optimization and Location Strategy Practice) w Deloitte Consulting. – Postawa ta jest bardzo optymistyczna w porównaniu z poglądami sprzed kilku lat.

W ankiecie, która – jak możemy mieć nadzieję – stanie się corocznym badaniem przeprowadzanym przez stowarzyszenie NAM i Deloitte, zapytano członków ścisłego kierownictwa z 220 firm należących do stowarzyszenia NAM o kluczowe kryterium wyboru miejsca. – [Badając tę kwestię] spodziewaliśmy się, że jeżeli firmy planują rozwój, będzie on odbywał się poza granicami kraju – mówi Melissa Morse, dyrektor programu członkowskiego stowarzyszenia NAM. – Odkryliśmy, że nie zawsze tak jest.

Wśród dużych producentów (powyżej 500 pracowników) zamiar rozszerzenia wzrasta do 95%, bez regularnego podziału na plany rozwoju w obrębie USA i poza USA. Mali i średni producenci planują rozszerzenie najpierw w USA, chociaż 20% przewiduje międzynarodowy rozwój.

Jako najważniejsze kryterium konsekwentnie wskazywano redukcję kosztów, w dalszej kolejności: dostępność rynków, poprawę wydajności oraz dochodowości czołowych branż.

Jeśli chodzi o główne kryterium wyboru miejsca działania, to pierwsze miejsce zajęła dostępność i niezawodność infrastruktury użyteczności publicznej.

Plan rozwoju: mali, średni i duzi producenci w USA

Badanie planów rozwoju na 2005 r. wykazuje, że 63% producentów planuje rozwój swoich firm w ciągu następnych trzech lat

– Chodzi tu o kilka spraw – twierdzi Schneider. – Po pierwsze, gdy przedsiębiorstwo zaczyna działać na skalę globalną, napotyka na problemy związane z zasilaniem w energię elektryczną. Ale to problem również krajowy. Producenci usiłują osiągnąć w przedsiębiorstwach maksymalną wydajność – 24/7 i jakakolwiek przerwa np. w zasilaniu lub zaopatrzeniu w paliwo może mieć katastrofalne skutki. Jeżeli obniżone zostaną koszty robocizny, ale  zdarzać się będą wahania spowodowane awariami napięcia sieciowego, powstanie problem.

Poza dostępnością i niezawodnością infrastruktury użyteczności publicznej drugim dominującym kryterium wyboru miejsca była łatwość prowadzenia interesów.

– Przedsiębiorstwa chcą się rozprzestrzeniać tam, gdzie są potrzebne – mówi Schneider. – Trzeba wchodzić na rynki i szybko iść do przodu. Wszelka pomoc lokalna w zakresie uzyskiwania zezwoleń, wyznaczania stref, przepisów – wszystko, co ułatwia pracę – powoduje, że firmy interesują się takimi terenami.

Dostęp do portów i usług lotniczych, lokalne udogodnienia, subwencje i zachęty nie były wymieniane jako główne kryteria. Chociaż producenci doceniają te czynniki, nie one decydują o wyborze lokalizacji.