Aby się rozwijać, dostawcy ERP muszą sprostać globalnym wyzwaniom, a nie tylko sprzedawać rozszerzone wersje swoich produktów
Szacuje się, że rynek podstawowych wersji oprogramowania ERP osiągnie w tym roku ważny punkt zwrotny – przestanie się kurczyć. W bieżącym roku, po okresie wstrzymywania się z inwestowaniem w IT, firmy zwiększą swoje wydatki związane z systemami ERP.
Jak twierdzą eksperci, główne wdrożone już systemy ERP są w dalszym ciągu przydatne, a dostawcy ERP oferują obecnie rozszerzone wersje aplikacji, które mogą sprzedawać użytkownikom podstawowych wersji bądź nowym użytkownikom. Pojawia się jednak pytanie, czy te aplikacje pomogą rozwiązać palące problemy biznesowe, takie jak globalizacja, zlecanie podwykonawcom (outsourcing), zgodność, oraz bardziej ekonomiczne, sterowane popytem, np. czy będą skutecznie obsługiwać nowe (w tym zglobalizowane) modele łańcuchów zaopatrzenia?
– ERP daje firmie, jej głównemu klientowi, dostawcy oraz magazynom podstawę transakcyjną, która informuje, co wydarzyło się w firmie, a do pewnego stopnia także, co dzieje się w firmie na bieżąco – mówi Bill Swanton, wiceprezes bostońskiej firmy analitycznej AMR Research. – Rdzeń ERP posiada swoją wartość, ale większość firm nie potrzebuje większej ilości oprogramowania, które pozwoliłoby im realizować mnóstwo całkiem nowych transakcji. Firmy potrzebują oprogramowania, które pomoże im podejmować trafne decyzje.
Rys. Dostawcy ERP oferują szeroką gamę produktów; obecnie podstawowe aplikacje ERP stanowią zaledwie mniejszą część ogólnej wartości sprzedaży.
Użytkownicy często postrzegają ERP jako niezbędną podstawę dla aplikacji zajmujących się zarządzaniem wydajnością, adaptacyjnymi praktykami łańcucha zaopatrzenia, zgodnością oraz innymi kwestiami. – Konieczne jest posiadanie podstawowej infrastruktury, zanim rozpocznie się przechodzenie do dalszych etapów – mówi Joe Sura, wiceprezes do spraw IT w firmie NVIDIA, Santa Clara w stanie Kalifornia, zajmującej się produkcją mikroprocesorów graficznych i komunikacyjnych.
NVIDIA zastosowała oprogramowanie SAP, które wychodzi daleko poza podstawy ERP, obejmując zarządzanie zlecanym na zewnątrz łańcuchem zaopatrzenia. W tym świetle Sura postrzega SAP jako „partnera strategicznego” pomagającego firmie NIVIDA „zintegrować wszystkie kluczowe procesy firmy pod jednym dachem”. – Aby się rozwijać, dostawcy systemów ERP będą musieli zdobyć wielu klientów, producentów przemysłowych poszukujących tego typu współpracy.
Według AMR rynek na bazowe wersje ERP zmniejszył się w roku 2003 o 1%, po 2-procentowym spadku w roku 2002, ale powinien wzrosnąć o 4% w roku 2004. AMR jest bardziej optymistyczna, jeśli chodzi o rynki dla dostawców ERP, które obejmują rozszerzone aplikacje dla przedsiębiorstw stosowane w obszarach takich, jak cykl życia produktu, obsługa relacji z klientami oraz zarządzanie łańcuchem dostaw.
AMR uważa, że ten rozszerzony rynek zwiększy się o 6% w roku bieżącym, a tempo wzrostu utrzyma się do roku 2008.
AMR nazywa dzisiejszy rynek ERP rynkiem „zestawów” (kompleksowych systemów), który konsoliduje się wokół mniejszej liczby dostawców o dużej i solidnej bazie klientów. Owe bazy klientów przynoszą dostawcom coraz większy konkretny dochód wynikający z konserwacji (utrzymania i obsługi) systemów, jak również optymistyczne, trwałe perspektywy dla rozwiązań rozszerzonych.
– Doceniamy znaczenie wartości naszej zainstalowanej bazy – mówi Dick Cook, dyrektor zarządzający do spraw ERP w firmie Mapics oferującej systemy ERP. – Tworzą one niezwykle bogate możliwości sprzedawania rozszerzeń istniejących aplikacji.
Pespektywiczne myślenie: co po transakcji?
Dostawcy oprogramowania i systemów ERP w dalszym ciągu widzą możliwości sprzedawania podstawowych wersji ERP, w szczególności małym i średnim firmom oraz na rozwijających się rynkach, takich jak Chiny. – Inna możliwość – mówi Cook – wyłania się z przeglądu potrzeb firm górnego sektora, które konsolidują się wokół systemów ERP. Byliśmy ostatnio świadkami kilku takich transakcji i trzeba przyznać, że potrafią one osiągnąć dość pokaźne rozmiary.
Równocześnie producenci szukają czegoś więcej niż podstawowych wersji ERP. – Firmy chcą takich aplikacji, które pomogą im podejmować praktyczne biznesowe decyzje – mówi Cook. – Producenci posiadają niewiarygodne ilości danych, ale wcale nie przekłada się to na dużą ilość informacji, które rzeczywiście wymagają przetwarzania.
Mapics rozszerzyła ostatnio współpracę z dostawcą oprogramowania z zakresu inteligencji biznesowej – firmą Cognos, aby oferować narzędzia analityczne wbudowane wstępnie (fabrycznie) do swoich systemów ERP. Cook twierdzi, że narzędzia służące do raportowania oraz ERP pomagają firmom osiągnąć zgodność z wymaganiami ustawy Sarbanes-Oxley [regulacje dotyczące zamówień publicznych w USA – przyp. red. ]. Wielu producentów plasujących się w górnej części sektora firm średniej wielkości – mówi Cook – nawet tych prywatnych, posiada strategie, które mogą obejmować sprzedaż jednostkom publicznym, co wymaga od nich zapewnienia zgodności z najlepszymi doświadczeniami w danej dziedzinie.
Michael Hallén, prezes i główny dyrektor wykonawczy firmy IFS sprzedającej rozwiązania ERP, również postrzega amerykańską Ustawę Sarbanes-Oxley jako siłę napędową dla tworzenia rozwiązań z zakresu zarządzania wydajnością korporacji. – Zgodność jest konieczna, ale równie ważne jest lepsze zarządzanie własną firmą – twierdzi Hallén. – Oprogramowanie dla przedsiębiorstw zmieniło swoją rolę, stając się narzędziem służącym do przeglądania informacji poprzez zastosowanie portali sieciowych. Ogólnie rzecz biorąc, użytkownicy nie są w pełni zadowoleni ze swoich doświadczeń z dotychczasowego wykorzystania systemów ERP. Udoskonalenie tych systemów będzie wymagać czegoś więcej niż tylko uproszczenia posługiwania się klawiaturą. Prawdziwa wartość pochodzi z jakości informacji, które użytkownicy zdobywają ze swoich systemów.
– Nazwa ERP nie oddaje tego, co naprawdę znajduje się w zestawach oprogramowania oferowanych obecnie przez dostawców – mówi Hallén. – Dostarczamy firmom systemy operacyjne, które pomagają im zarządzać kluczowymi aspektami prowadzonej działalności, takimi jak: aktywa, produkty oraz klienci. Dodajemy do tego zarządzanie wydajnością korporacji i skupiamy się na poszczególnych segmentach przemysłu.
Zapotrzebowanie głównym czynnikiem napędowym
Wiele osób widzi, że rynek zmierza w kierunku silnie pragmatycznych rozwiązań, które skupiają działania firmy wokół prawdziwych potrzeb klienta. Pam Lopker, prezes dużego dostawcy ERP, firmy QAD, mówi, że QAD dostrzega wzrost pochodzący z rozszerzania aplikacji dla ekonomicznej produkcji oraz zarządzania obsługą dostawców. – Jeśli rozważymy dokładniej te zagadnienia, dojdziemy do wniosku, że wszystko obraca się wokół wytworzenia zwartego, spójnego ciągu w strukturach zarządzania łańcuchem zaopatrzenia – mówi Lopker.
Na rynkach pionowych, na które nastawia się firma QAD, celem jest przejście z systemu cotygodniowego czy codziennego udostępniania partnerom informacji o stanach magazynowych i harmonogramie do udostępniania tych informacji co godzinę. Lopker nazywa to „cogodzinnym węzłem”, specjalnym podejściem do komunikacji w obrębie łańcucha zaopatrzenia. – Wymiana handlowa przez Internet wzbudziła zainteresowanie, ponieważ wiązała się z nią nadzieja, że wszyscy będą mogli udostępniać sobie nawzajem informacje. To nie do końca tak, ale prawdą jest, że koncepcja cogodzinnych węzłów sprawdza się bardzo dobrze w realizacji ekonomicznego łańcucha zaopatrzenia – mówi Lopker.
„Chodzi o wytworzenie spójnego logicznie ciągu w strukturach łańcucha zaopatrzenia”
Pam Lopker, prezes QAD
Brian Angle, wiceprezes dostawcy ERP, firmy CMS Manufacturing Systems, mówi, że CMS skupia się na systemach ERP przeznaczonych dla producentów, dla których zarządzanie łańcuchem zaopatrzenia ma bardzo duże znaczenie. Oznacza to, że system do funkcjonowania potrzebuje zintegrowanej elektronicznej wymiany danych (electronic data interchange – EDI) oraz wbudowanej obsługi kodów kreskowych w celu zapewnienia obsługi cogodzinnej a nawet cominutowej komunikacji.
– Wchodzimy w miejsca obsługiwane przez konkurencję, ponieważ posiadamy zintegrowane rozwiązania pochodzące z jednego źródła, służące do zarządzania zwartymi zależnościami występującymi w obrębie łańcucha zaopatrzenia – mówi Angle. – Użytkownicy potrzebują funkcji takich jak EDI oraz obsługi kodów kreskowych bez korzystania z pomocy stron trzecich lub stosowania modyfikacji.
Reprezentujący firmę AMR Swanton twierdzi, że sprzedawcy ERP są w stanie obsłużyć koncepcję AMR polegającą na Sieci Zaopatrzenia Opartej na Popycie (Demand-Driven Supply Network – DDSN) zaledwie w części. Koncepcja ta polega na tym, że informacje dotyczące łańcucha zaopatrzenia przepływają w taki sposób, aby obsłużyć końcowe źródło zapotrzebowania. Ogólnie rzecz biorąc – mówi Swanton – w danych ERP występuje nadmierne opóźnienie, a system cierpi na skutek dziedzictwa prognozowania oraz innych technik „wymuszających” (angażujących zasoby i czas systemu) stosowanych do realizacji wymagań standardu DDSN.
Z drugiej strony, jak twierdzi Swanton, dostawcy zestawów oprogramowania zaczynają oferować rozwiązania w obszarach takich, jak planowanie sprzedaży i realizacji (sales & operations – S&OP), i coraz lepiej wykorzystują zasoby zewnętrzne, oferujące informacje o popycie, np. pochodzące z punktów sprzedaży. Swanton tak podsumowuje nowy kierunek: – Rynek aplikacji dedykowanych dla przedsiębiorstw rozwija się w kierunku obsługi zawartości a nie transakcji (jak klasyczne systemy ERP).
Ekonomiczne i globalne
Ekonomiczna (oszczędna) produkcja – to przedsięwzięcie mające na celu maksymalną optymalizację produkcji w celu sprostania bieżącym wymaganiom. Do realizacji tego celu stosowane są techniki, takie jak „kanban” – kolejny główny mechanizm napędowy na dzisiejszym rynku ERP. Podczas gdy rynek ekonomicznych systemów obejmuje dostawców wyspecjalizowanych, tradycyjni dostawcy ERP również sprzedają rozwiązania zapewniające optymalizację pod kątem oszczędności, nastawione na usprawnienie przepływu produkcji.
– Ekonomiczne rozwiązania to szukanie sposobów eliminacji bubli (odrzutów, produktów nie spełniających wymagań) oraz działań, które nie dodają wartości, ale te same zasady można zastosować do zarządzania stanami magazynowymi oraz współpracy z obszarami znajdującymi się daleko poza fabryką – mówi Nadeem Syed, wiceprezes dostawcy tradycyjnego ERP, firmy Oracle Corp., która od kilku lat ma w ofercie rozwiązania usprawniające przepływ procesów.
Według Syeda aplikacje S&OP oraz do zaawansowanego planowania mogą przybliżyć firmę do realizacji modelu, w którym motorem jest popyt, łącząc zaawansowane planowanie oraz S&OP z przepływem procesów, w których dane wyjściowe, pochodzące z narzędzi do planowania stają się wejściem dla rozwiązań do ujednolicania przepływu. – Zaawansowane planowanie może zostać wykorzystane do precyzyjnego określania zamówień lub do podejmowania decyzji, np. gdzie należy coś zbudować, ale to narzędzia do zarządzania przepływem są stosowane do rzeczywistej realizacji zamierzeń.
SAP również postrzega ekonomiczną produkcję jako rozszerzenie domeny zarządzania łańcuchem zaopatrzenia. – Dzisiaj termin „ekonomiczny” nie oznacza jedynie zainteresowania własną fabryką, ale wieloma fabrykami należącymi do wielu partnerów, z których wszyscy dostarczają sobie nawzajem części i podzespoły – mówi Sudipta Bhattacharya, wiceprezes SAP. – W tym środowisku warunki, w których do tej pory ekonomiczne rozwiązania dobrze się sprawdzały – o niskiej zmienności oraz bliskich źródłach zaopatrzenia – odchodzą do „mile wspominanej przeszłości”.
Aby to zrekompensować, jak twierdzi Bhattacharya, potrzebne jest lepsze oprogramowanie do analizowania zmienności zapotrzebowania, łącznie z S&OP oraz narzędziami Six Sigma. SAP uważa również, że konieczne jest bliższe połączenie z inteligencją biznesową.
– Zainteresowanie rozwiązaniami ekonomicznymi jest widoczne na całym świecie – mówi reprezentujący firmę QAD Lopker – ale firmy działające w USA w szczególny sposób muszą ograniczać koszty.
Dostrzegamy dwuskładnikowy trend, w którym znaczna część produkcji przenoszona jest na obszary z tanią siłą roboczą, a z drugiej strony rośnie zainteresowanie zastosowaniem nowszych technologii w celu zredukowania kosztów przedsięwzięć realizowanych w Ameryce Północnej.
W każdym z wymienionych przypadków dostawcy, tacy jak QAD, czerpią zyski. Według Lopkera sprzedaż QAD w Chinach wzrosła w roku 2003 o około 100%.
SOA, czyli architektura zorientowana na usługi
Potrzeba zintegrowania aplikacji o szerokim zasięgu z danymi pochodzącymi z ERP oraz usług sieci Web zbliża w sposób naturalny dostawców pakietów oprogramowania w kierunku określanym mianem „architektury nastawionej na usługi” lub w skrócie SOA (service oriented architecture). – To znaczna zmiana techniczna od czasów, kiedy moduły ERP były mocno zintegrowane z jedną relacyjną bazą danych – mówi Byron Miller, główny analityk pracujący dla firmy Forrester Research, z siedzibą w Cambridge, Massachusetts.
– SOA zapewnia mniejsze, bardziej elastyczne komponenty aplikacji – mówi Miller. – Szczególnie w produkcji, gdzie mamy do czynienia z dużą ilością prac zlecanych i podwykonawców, rozwiązania SOA wspierają szybszą integrację firm. W rezultacie klient otrzymuje większą elastyczność oraz ogólnie niższe koszty integracji.
Z aplikacjami SOA współpracuje się za pośrednictwem usług dostępnych przez komunikaty oraz Internet, niezależnie od tego, na jakiej bazie danych pracują systemy. – Mniejsi sprzedawcy ERP – mówi Miller – ewoluują w kierunku SOA opartych na platformie firm takich jak Microsoft czy IBM. Kilku największych dostawców ERP, a w szczególności SAP, buduje swoje własne SOA.
– Dostawca ERP, firma SSA Global, opiera swoją strategię środków programowo-sprzętowych na środowisku WebSphere firmy IBM – mówi Graeme Cooksley, wiceprezes SSA Global. Równocześnie asertywny dostawca skupia różne linie swoich produktów wokół zestawów opartych na trzech komponentach. – ERP LN – mówi Cooksley – będzie zestawem otwartego systemu sprzedawcy, wspierającym platformy serwerowe Unix, Windows oraz Linux. ERP LX będzie krokiem naprzód na drodze do systemów opartych na iSeries. SSA FM jest wspólnym pakietem finansowym, który może pracować na wszystkich kluczowych platformach.
Reprezentująca firmę QAD Lopker uważa, że dostawcy systemów oprogramowania w ciągu najbliższych 10 lat połączą SOA oraz techniki relacyjnych baz danych. Dostrzega fakt, że coraz więcej dostawców oprogramowania zwraca się w kierunku SOA, równocześnie budując bardziej szczegółowe” interfejsy do tworzenia aplikacji, które ułatwiają rozproszonym systemom udostępnianie danych dotyczących łańcucha zaopatrzenia.
Rys.Podczas boomu przed rokiem 2000 sprzedawcy uzyskiwali znacznie większą część przychodów ze sprzedaży licencji.
– Zanim z większością platform programowych zostanie skutecznie zintegrowane SOA – mówi Miller – upłynie jeszcze około pięciu lat, ale sprzedawcom uda się to osiągnąć pod presją użytkowników, którzy żądają coraz niższych kosztów integracyjnych i którzy potrzebują połączenia istniejących systemów ze wspólnymi komponentami na bazie wspólnej architektury. Zarówno użytkownicy, jak i dostawcy potrzebują SOA. Przybliża to rynek do wizji długo poszukiwanego rozwiązania typu „plug-andplay” (włącz i pracuj), ale tym razem nie po stronie sprzętowej, lecz rozbudowanych systemów oprogramowania dla przedsiębiorstw.
Autor: Roberto Michel, redaktor MSI USA