EDI tradycyjne kontra internetowe

Koszt usług EDI spada wraz z rozwojem EDI opartych na Internecie, ale rozgrywki końcowej jeszcze nie widać

– Tradycyjne usługi EDI zostaną pewnego dnia przyćmione przez EDI internetowe – mówi Mike Croxton, starszy wiceprezes Inovis USA.

Wraz z udoskonalaniem zabezpieczającego szyfrowania oraz rozwojem prywatnych sieci wirtualnych (virtual private networks – VPN) producenci adaptują oparte na Internecie metody przekazywania danych transakcyjnych, a w niektórych przypadkach rezygnują z usługodawców, którzy do tej pory obsługiwali elektroniczną wymianę danych transakcyjnych. Jednym z takich usługodawców jest właśnie firma Inovis.

Ale to nie oznacza, że usługodawcy, którzy wyżłobili sobie lukratywną niszę na rynku EDI stoją przed groźbą natychmiastowego wyginięcia. Na rynku nastąpiła konsolidacja, a ci, którzy na nim pozostali, oferują obecnie rozwiązania konkurencyjne w stosunku do własnej, tradycyjnej oferty.

Jeden ze standardów internetowych EDI zdobył sobie szczególną pozycję – przynajmniej częściowo dlatego, że popiera go największa sieć hipermarketów w USA – Wal-Mart. Applicability Statement 2 (AS2) opisuje sposób, w jaki EDI oraz inne dane mogą być bezpiecznie przekazywane przez Internet, poprzez zastosowanie Hypertext Transfer Protocol (HTTP).

Podjęcie decyzji, czy korzystać z tradycyjnych usługodawców, czy też przejść na internetowe EDI może być trudne, szczególnie jeśli firma posiada już system EDI. Internetowy EDI można wykonać we własnym zakresie, należy jednak wziąć pod uwagę różne opcje.

 Tradycyjne usługi EDI są najczęściej realizowane przez dostawców sieci wartości dodanej (value-added network – VAN). Automatyczna integracja z systemami firmy powinna przynieść znaczną poprawę produktywnościEwolucja EDI

Wymiana danych elektronicznych (electronic data interchange – EDI) – to standardowa metoda wykonywania transakcji biznesowych – przynajmniej wśród dużych firm oraz ich podwykonawców.

EDI to jasno zdefiniowany zestaw protokołów, które zarządzają rodzajem informacji wymaganych w transakcyjnych wymianach, takich jak zamówienie zakupów, dane spedycyjne, potwierdzenie odbioru oraz potwierdzenie dostawy. System ten obejmuje nawet elektroniczny transfer funduszy.

Morgan Foods jest producentem spożywczych artykułów pakowanych, o rocznych przychodach rzędu 135 mln USD. Firma sprzedaje towary pod prywatnymi etykietami, przez firmy takie jak: Kroger, Winn-Dixie oraz Wal-Mart. Mając w ofercie ponad 250 produktów, dział sprzedaży Morgan Foods otrzymuje miesięcznie średnio 800 zamówień. Typowe zamówienie składa się z 30 elementów, o łącznej wartości, średnio, 26 000 USD. Zanim firma Morgan zaczęła stosować EDI, pracownicy wprowadzali dane do systemu komputerowego z zamówień otrzymywanych faksem lub telefonicznie. – Mieliśmy bardzo dużo błędów – mówi Roger Heaverin, menedżer ds. IT. – EDI wygenerował oszczędności dla wszystkich. Obecnie 82% transakcji przychodzi poprzez EDI, a kilka pozostałych jest przyjmowanych ręcznie lub telefonicznie. – Za pomocą EDI jesteśmy w stanie przyjąć 100 zamówień w ciągu minuty.

Standard EDI został wprowadzony w latach 70. Od tego czasu rozwinął się i objął wiele różnych aspektów. Standardy zarządzają listą pól danych w transakcji, rodzajami uwzględnianych informacji jak również protokołami zawartości i transferu plików. Organizacje takie jak Grupa Przemysłu Motoryzacyjnego promują rozwój bardziej rozbudowanych standardów, których zadaniem jest realizacja potrzeb konkretnych sektorów rynkowych czy też innych wyspecjalizowanych grup, jak również wdrażanie nowych technik, takich jak XML (eXtensible markup language).

Zautomatyzowana integracja danych spedycyjnych oraz transakcyjnych do aplikacji przedsiębiorstwa, która jest realizowana poprzez EDI, przyspiesza przepływ informacji i sprawia, że procesy biznesowe stają się bardziej wydajne.

Na przykład dostawca wysyła dane o spedycji w postaci numeru palety czy pakietu, zawartości, daty przybycia do systemu księgowego klienta. W doku spedycyjnym podręczne skanery pomagają dopasować otrzymane informacje do zawartych w kodzie kreskowym przychodzących produktów. Dopasowane informacje są umieszczane na liście zamówień jako potwierdzenie odbioru, co może sprawić, że faktury przestaną być potrzebne. Po sprawdzeniu, czy dostarczone towary są zgodne z zamówieniem, firma może automatycznie wysłać zapłatę.

– Standard EDI jest krytyczny dla podejmowania decyzji o zakupach w przemyśle motoryzacyjnym, medycznym oraz opakowalniczym – wyjaśnia Randy Flamm, prezes IQMS. Wielu producentów i detalistów wymaga, by ich dostawcy nie tylko posługiwali się EDI, ale również dostosowali się do konkretnego rodzaju EDI używanego przez firmę. Wal-Mart, największa sieć detaliczna na świecie, jest głównym motorem rozwoju EDI. Jej dostawcy muszą stosować standardy EDI o dużym poziomie zautomatyzowania.

Tradycyjnie transfer danych od dostawcy do klienta był realizowany przez tak zwaną sieć wartości dodanej (value-added network – VAN). Dostawcy usług VAN, tacy jak Inovis, zajmują się fizycznymi połączeniami, zapewnieniem bezpieczeństwa oraz integralności przekazywanych danych, a także przejmują odpowiedzialność za wydajność i sprawność systemu. Ujmując rzecz w skrócie, zapewniają działanie systemu.

VAN tworzy jedną elektroniczną rurę do klienta: dostawca podłącza się do VAN, wysyła informacje, a VAN dostarcza je do kupującego. Dostawca VAN jest również odpowiedzialny za modernizacje sprzętu i oprogramowania, do niego także należy zagwarantowanie, że obie strony posługują się standardem EDI tego samego rodzaju. Firmy korzystające z usług dostawców VAN unikają ponoszenia dodatkowych kosztów wynikających z tworzenia osobnych połączeń z każdym partnerem biznesowym.

Usługodawcy tacy jak Sterling Commerce, Global eXchange Services (GXS), Harbinger oraz Inovis ułatwiają elektroniczną wymianę danych pochodzących z procesów biznesowych pomiędzy kupującym a sprzedającym. Według IT World w roku 2001 całkowita wartość transakcji handlu elektronicznego osiągnęła poziom połowy miliarda USD.

Wejście do Internetu

Internet zmienił obraz EDI. Nagle okazało się, że jest pojedyncze, tanie, obejmujące wszystko rozwiązanie, umożliwiające podłączenie komputerów do sieci w celu wymiany danych. Po co ponosić wysokie koszty początkowe oraz koszty transakcji, kiedy można po prostu zastosować VPN, szyfrować dane w celu zapewnienia ich bezpieczeństwa i posługiwać się standardowymi PC.

Pojawiły się nowe standardy zapewniające bezpieczną, bezpośrednią komunikację pomiędzy dostawcą a klientem przez Internet.

Adaptacja AS2: przykładowe obliczenia ROI

Opis

Oszczędności

Producent o przychodach ponad

1 mld USD, współpracujący z ponad 200 partnerami

Uważa, że przejście na AS2 przyniesie zwrot w ciągu jednego roku. Poprzednio musiał płacić za jednego z największych partnerów opłaty VAN wynoszące ok. 400 USD miesięcznie. Przejście na AS2 oznacza wydatek 1000 USD za przeniesienie partnera na nową platformę. A dzięki eliminacji stałych opłat VAN udaje się zaoszczędzić 3800 USD rocznie tylko na jednym partnerze.

Producent o przychodach rzędu wielu milionów USD

Wcześniej firma wydawała do 300 USD miesięcznie na konta VAN dla jednego klienta. Po przejściu na AS2 opłaty te zostały zredukowane do zaledwie 12 USD na jednego klienta.

Firma należąca do koncernu dystrybucyjnego o przychodach rzędu

4 mld USD

Ta firma osiągnęła zwrot z inwestycji zaledwie w ciągu miesiąca. Wydała ok. 2000 USD na połączenie z 10 partnerami poprzez AS2, a zyskała oszczędności rzędu 6000 USD miesięcznie.

Kompania CPG o przychodach rzędu miliarda USD

Współczynnik ROI, prawdziwy w przypadku tej firmy oraz innych, polegał na wyważeniu kosztów nieprzechodzenia na AS2. Należało wprowadzić zmianę metod komunikacyjnych, aby przeciwdziałać utracie wsparcia poprzednich dostawców dla nośników takich, jak duże komputery, komunikacja bisynchroniczna oraz starsze produkty VAN. Użytkownik nie chce ponosić kosztów ciągłej obsługi, nie chce tego również dostawca. Przejście na AS2 było więc najlepszym rozwiązaniem pod względem kosztów.

Źródło: AMR Research

EDI stosowany przez Internet wraz z Applicability Statement 2 (AS2) jest jednym z takich standardów. Według Inovis standard ten pomógł firmie detalicznej Piggly-Wiggly zredukować koszt EDI o 20%, kiedy zastąpiła swoją VAN rozwiązaniem Inovis – B2B Gateway, BizManager. Wal-Mart zastosował AS2 dla większości swoich krajowych dostawców i wymaga, by dostosowali się do tego standardu.

Morgan Foods zastosował AS2 dwa lata temu, by sprzedawać towary sieci Wal-Mart. Dane EDI firmy Morgan przechodzą przez VAN Inovis, firma posługuje się również produktem Inovis AS2 – TrustedLink w celu bezpośredniego połączenia z Wal-Mart. – Najpierw chcieliśmy, żeby Wal-Mart zgodził się na podłączenie przez naszą VAN, oni jednak żądali zastosowania Internetu – wyjaśnia Heaverin.

Dostawcy internetowych usług EDI nie próbują zastąpić VAN”

Randy Flamm, prezes IQMS

Biorąc pod uwagę zwiększające się konkurencyjne zagrożenie ze strony Internetu, analitycy rynku ostrzegali o zbliżającym się końcu tradycyjnych rozwiązań EDI. Rynek zareagował jednak mnóstwem działań korporacyjnych, polegających na konsolidacji, przejmowaniu, sprzedaży usług.

Na dzisiejszym rynku funkcjonuje mniej dostawców niż trzy lata temu. Ci, którzy przetrwali, twierdzą, że z zawieruchy wyszli silniejsi.

Dzisiaj większość usługodawców oferuje hosting, jak również aplikacje oparte na Internecie, które umożliwiają bezpośrednie połączenie z klientami przez Internet. Inovis, GXS oraz RedTail Solutions oferują rozwiązania EDI oparte na modelu ASP (application service provider), gdzie rzeczywiste oprogramowanie znajduje się na serwerze systemowym dostawcy, a klient łączy się z nim przez przeglądarkę internetową.

Zbyt duży wybór

– Oczywiście wprowadzenie zmian nie gwarantuje zwrotu – wyjaśnia Greg Swallow, wiceprezes kanadyjskiego integratora EDI, firmy eBridge Software. – Zainstalowane rozwiązania EDI sprawdzają się, są spłacone, nie ma więc konieczności wprowadzania zmian.

I chociaż możliwości typowe dla Internetu mogą nie przekonać firm, które już zainwestowały w tradycyjne EDI, do dokonania zmiany, koszt wdrożenia EDI – tradycyjnego i nowoczesnego zdecydowanie zmalał. – W rezultacie mniejsze firmy angażują się w EDI – mówi Ken Vollmer, analityk Forrester Research. – EDI zaczyna wchodzić na dalsze poziomy łańcucha zaopatrzenia.

Jednak według czasopisma Network World liczba transakcji wykonywanych za pośrednictwem internetowego EDI rośnie z 50 do 60% rocznie, podczas gdy inne badania wykazują 5-8-procentowy wzrost na rynku usług tradycyjnych.

 

Jim Hendrickson wiceprezes do spraw rozwoju korporacji Sterling Commerce uważa, że nie ma potrzeby ponownego odkrywania EDI

– Koszt uruchomienia EDI i transakcji obniża się, ale nie tak szybko jak w przypadku innych technik – mówi pracujący dla eBridge Swallow. Wzrost dla usługodawców leży w łączeniu razem systemów i technik – co sprawia, że EDI staje się normalną częścią procesów firmy oraz integruje się z normalnymi systemami księgowymi – a nie w pozyskiwaniu nowych klientów.

– AS2 umożliwia zastąpienie VAN połączeniami internetowymi, szczególnie w przypadku małych klientów o niewielkich przychodach – mówi Vollmer. – Siłą napędową jest tutaj Wal-Mart. A ponieważ można kupić oprogramowanie za jednorazową opłatą wynoszącą 2000 USD, nacisk na VAN jest coraz większy.

– Aplikacje AS2 dla ograniczonych wersji EDI mogą kosztować zaledwie 40 USD miesięcznie, bez ponoszenia żadnych kosztów początkowych.

Dokąd więc zmierza EDI? – Od pięciu lat dementujemy mit, że klasyczne EDI jest już martwe – odpowiada Vollmer. – Internet nie jest rozwiązaniem pozbawionym problemów. Na przykład serwer może przestać działać, może też nastąpić przerwa w połączeniu. Vollmer wskazuje również fakt, że aplikacje EDI na bazie Internetu mają “ograniczoną skalowalność”. Innymi słowy aplikacja wykonywana na komputerze biurowym, posługującym się standardowym połączeniem z Internetem może nie mieć wystarczającej mocy do obsługiwania dużej liczby transakcji albo okaże się, że nie nadąża za rozwojem firmy.

– W przypadku EDI opartego na Internecie – wyjaśnia Vollmer – mechanizm transportowy zostaje oddzielony od zawartości EDI; w przypadku VAN są one ze sobą połączone na stałe. Oznacza to, że jeśli wykonuje się internetowy EDI samodzielnie, to do użytkownika należy dbanie, żeby system działał tak, jak powinien.

Usługodawcy VAN chyba nie odejdą. – Dostawcy rozwiązań VAN na bazie Internetu nie próbują zastąpić tradycyjnych VAN – wyjaśnia Flamm z IQMS. – My tylko zastępujemy warstwę transportową Internetem.

Wal-Mart może naciskać na zastosowanie AS2, ale dalej wykorzystuje VAN firmy Sterling Commerce, szczególnie do realizacji transakcji zagranicznych. Jim Hendrickson, wiceprezes ds. rozwoju firmy Sterling zauważa, że jego firma to najbardziej dochodowy dział SBC Communications.

– AS2 tylko zwiększa koszty – mówi Heaverin z Morgan Foods. – Trzeba zainstalować zarówno AS2, jak i VAN, ponieważ trzeba mieć możliwość spełnienia wymagań klienta.

Podczas gdy potrzeby małych firm mogą zostać zaspokojone rozwiązaniami na bazie Internetu, tradycyjne VAN udowodniły swoją zdolność do przetrwania, jako zestaw rozwiązań, które sprawdzają się w przypadku dużych organizacji.

– Wydaje się, że w przyszłości przemysł wykorzystywać będzie rozwiązania hybrydowe, będące połączeniem rozwiązań tradycyjnych oraz opartych na Internecie – mówi Vollmer. Inni zgadzają się: jest miejsce na oba rozwiązania. Wyzwanie będzie polegać na tym, aby zapewnić ich współpracę.

– Po co odkrywać EDI od nowa? – podsumowuje Hendrickson.

Autor: Scott Bury, MBT